czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 2

-To nienormalne-ciągnęła Joe gdy już znalazły się w pokoju.Każdy żle zareagował na wiadomość o ich wymuszanych celach.Joe i Lisa cały czas prawie krzyczały do siebie jakie to głupie dorzucając co jakiś czas jakiś komentarz o ich nowej Pani derektor.Mery siedziała cicho w swoich przemyśleniach nie odzywając się ani razu.
-Też mi zaszczyt-prychnęła Lisa wrzucając sweter do szafy-przecież to jak misja samobójcza.Mamy ZABIJAĆ żeby na koniec w podzięce UMRZEĆ.-znów prychnęła i opadła na łóżko.
-Coś trzeba z tym zrobić-Joe zaśmiała się nerwowo.
-Ale co?-spytała cicho Mery.Wszyscy na nią spojrzeli.Nie tylko dlatego ,że po raz pierwszy się odezwała ,ale też dlatego ,że trafiła w sedno.Trzeba coś z tym zrobić ,ale nikt nie wiedział co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz